wtorek, 26 maja 2015

Tragedia 19 maja - CAŁA PRAWDA

Na to, co zdarzyło się owego majowego dnia, nikt z nas nie był gotowy.

To miał być zwykły wtorek, taki sam jak poprzedzający go poniedziałek i każdy inny dzień tygodnia. Poranna gazeta nie zapowiadała żadnego kataklizmu, podobnie radio i telewizja, więc miło spędziłem poranek, delektując się aromatem świeżej kawy, którą popijałem grzanki z twarożkiem i sadzone jajka na boczku.
• • • •

Pierwsze symptomy, że coś jest nie tak, zauważyłem zaraz po wyjściu z domu. Było cicho, za cicho. Zwykle o tej porze zza muru oddzielającego mój dom od posesji sąsiada dobiegały głosy wagarujących nastolatków. W sumie, nic mnie to nie zdziwiło. Możliwe, że pomyślałem - jak to dobrze, że wzięli się w końcu za naukę, zamiast wagarować – ale równie dobrze mogłem nawet tego nie zauważyć. Zauważyłem za to, że Janek, syn nieboszczki pani Mareckiej, właściciel spożywczaka na rogu, zamknął swój sklep i to bez żadnej karteczki.

• • • •

Jak to mówi dzisiejsza młodzież – „hardkor” rozpoczął się dopiero gdy dotarłem do pracy. Szef zmył mi głowę, za to że miałem wyłączony telefon, a w biurze urwanie głowy od bladego świtu. Telefony się urywają, zaczyna brakować miejsca w notesach, krzyki, trzaski i zgrzytanie zębami. Zewsząd docierały do nas nowe zgłoszenia. Jeszcze nie znaliśmy skali tej tragedii.

• • • •
To było kompletnie bez sensu. Zaginionych nic nie łączyło!  Wiek, zawód, status materialny, miejsce zamieszkania... sprawdziliśmy wszystko – nie łączy ich nic! Absolutnie nic! Wygląda to tak, jakby jednego poranka cała Warszawa postanowiła sobie wyjechać na wczasy – po prostu zniknęli losowi ludzie. Grunt, że chociaż korków nie zrobili.

• • • •
 Wieczorem nadszedł przełom. Nasi ludzie ustalili, że każda z ofiar miała kontakt z – nieznanym świadkom – mężczyzną. Cechy charakterystyczne: długie, białe włosy i blizna na oku. Ponoć poruszał się konno i gonił za jaskółką. Jakiś Dziki Łów, czy jak?”

Kowal Jankowski,
Centralne Biuro Śledziów
19-20 maja 2015

19 maja 2015 roku na całym świecie zaginęło ponad 1,5 miliona osób. 
Dziś, w tydzień po tej tragedii, ujawniamy co stało się tamtego dnia.


Tydzień wiedźmaczenia, licznik gry mnie przeraża, a nie dotarłem nawet do połowy.

poniedziałek, 25 maja 2015