Otaku do Ataku 00-002
Rozdział: 0
piątek, 21 sierpnia 2015
wtorek, 18 sierpnia 2015
piątek, 19 czerwca 2015
Jak pić kawę
Pewien brodacz z internetów zadał pytanie o to, jak jego widzowie piją kawę. Zamiast pisać, po prostu pokażę.
Piątek. Wieczorem kierunek Łódź, a tam panele o piłce kopanej na konwencie mangozjebów. Nie przychodźcie.
Piątek. Wieczorem kierunek Łódź, a tam panele o piłce kopanej na konwencie mangozjebów. Nie przychodźcie.
piątek, 12 czerwca 2015
poniedziałek, 8 czerwca 2015
Na dobry początek tygodnia
Są takie poniedziałki, kiedy człowiek ma ochotę wszystko wysadzić w powietrze.
W tym odcinku WMM: gościnnie pan Rossi, z komiksu który - być może - kiedyś narysuję.
W tym odcinku WMM: gościnnie pan Rossi, z komiksu który - być może - kiedyś narysuję.
wtorek, 2 czerwca 2015
środa, 27 maja 2015
wtorek, 26 maja 2015
Tragedia 19 maja - CAŁA PRAWDA
„Na to, co zdarzyło się owego
majowego dnia, nikt z nas nie był gotowy.
To miał być zwykły wtorek, taki sam jak poprzedzający go poniedziałek i każdy inny dzień tygodnia. Poranna gazeta nie zapowiadała żadnego kataklizmu, podobnie radio i telewizja, więc miło spędziłem poranek, delektując się aromatem świeżej kawy, którą popijałem grzanki z twarożkiem i sadzone jajka na boczku.
To miał być zwykły wtorek, taki sam jak poprzedzający go poniedziałek i każdy inny dzień tygodnia. Poranna gazeta nie zapowiadała żadnego kataklizmu, podobnie radio i telewizja, więc miło spędziłem poranek, delektując się aromatem świeżej kawy, którą popijałem grzanki z twarożkiem i sadzone jajka na boczku.
• • • •
Pierwsze symptomy, że coś
jest nie tak, zauważyłem zaraz po wyjściu z domu. Było cicho, za
cicho. Zwykle o tej porze zza muru oddzielającego mój dom od
posesji sąsiada dobiegały głosy wagarujących nastolatków. W
sumie, nic mnie to nie zdziwiło. Możliwe, że pomyślałem - jak to
dobrze, że wzięli się w końcu za naukę, zamiast wagarować –
ale równie dobrze mogłem nawet tego nie zauważyć. Zauważyłem za
to, że Janek, syn nieboszczki pani Mareckiej, właściciel
spożywczaka na rogu, zamknął swój sklep i to bez żadnej
karteczki.
• • • •
Jak to mówi dzisiejsza
młodzież – „hardkor” rozpoczął się dopiero gdy dotarłem
do pracy. Szef zmył mi głowę, za to że miałem wyłączony
telefon, a w biurze urwanie głowy od bladego świtu. Telefony się
urywają, zaczyna brakować miejsca w notesach, krzyki, trzaski i
zgrzytanie zębami. Zewsząd docierały do nas nowe zgłoszenia.
Jeszcze nie znaliśmy skali tej tragedii.
• • • •
To było kompletnie bez sensu. Zaginionych nic nie łączyło! Wiek, zawód, status materialny, miejsce zamieszkania... sprawdziliśmy wszystko – nie łączy ich nic! Absolutnie nic! Wygląda to tak, jakby jednego poranka cała Warszawa postanowiła sobie wyjechać na wczasy – po prostu zniknęli losowi ludzie. Grunt, że chociaż korków nie zrobili.
• • • •
Wieczorem nadszedł przełom. Nasi ludzie ustalili, że każda z ofiar miała kontakt z – nieznanym świadkom – mężczyzną. Cechy charakterystyczne: długie, białe włosy i blizna na oku. Ponoć poruszał się konno i gonił za jaskółką. Jakiś Dziki Łów, czy jak?”
Kowal Jankowski,
Centralne Biuro Śledziów
19-20 maja 2015
19-20 maja 2015
19 maja 2015 roku na całym
świecie zaginęło ponad 1,5 miliona osób.
Dziś, w tydzień po tej tragedii, ujawniamy co stało się tamtego dnia.
poniedziałek, 25 maja 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)